Zastanawialiście się kiedyś, pracując w branży IT jak bardzo wasze myślenie zostało zmienione i umiejętność dostrzegania niektórych rzeczy zostaje zwężona do pewnych standardów? Postaram się Wam udowodnić dwoma prostymi zagadkami:
Jaki znak znajduje się pod “?” (nie jest to cyfra).
1 3 5
2 4 ?
Jaki będzie wynik ostatniego równania?
123=0
193=1
183=2
180=3
888=?
Myślę, że większość z Was, nie znając wcześniej tych zagadek nie wpadnie szybko na poprawne odpowiedzi. Dlaczego? Ponieważ od razu w naszej głowie zaczyna się analiza tych zagadek pod kątem matematycznym, doszukiwanie się wzorów czy ciągów. Niestety nie zawsze jest to dobry trop na znalezienie poprawnych odpowiedzi.
Przechodząc do rozwiązań, pierwsza zagadka jest związana z motoryzacją. Jeśli dalej Wam to nic nie mówi to polecam spojrzeć na gałkę skrzyni biegów w Waszym samochodzie (tak wiem, nie zawsze jest w takim układzie). Druga natomiast ma zwrócić uwagę na liczby, nie jako narzędzia matematyczne, a kształty, gdzie w tym przypadku bardzo ważne jest dostrzeżenie zamkniętych obszarów w każdej cyfrze.
Czy jest w tym coś złego, że nasz mózg podstrzega dużo rzeczy matematycznie i algorytmicznie? To w zasadzie zależy od sytuacji i musimy zdać sobie sprawę, że nie zawsze jest to dla nas korzystne.
Przypomnijmy sobie czasy studenckie, kiedy to w naszej głowie rodziło się mnóstwo różnorakich pomysłów. Zaczeliśmy je w jakimś stopniu realizować, po czym dostaliśmy się na pierwszy staż czy zaczynaliśmy pierwszą pracę i nasze świetne projekty zostały odłożone na bok z myślą, że jeszcze do nich wrócimy. Po jakimś czasie, podczas wiosennych porządków, na komputerze odgrzebujemy stare śmieci i zastanawiamy się co poszło nie tak, że nie ujrzały one światła dziennego. Po kilku chwilach przemyśleń w większości dochodzimy do wniosku, że nie opłaca się ich wskrzeszać, bo tak naprawdę wymagają jeszcze dużo naszego wkładu. Co więc się zmieniło przez kilka lat, że młody ambitny człowiek, który już negocjował cenę z potencjalnymi klientami, wierzący w wyjątkowość swojego produktu, nagle stwierdza, że nie opłaca się go kończyć? Otóż odpowiedź jest prosta. Doświadczenie w branży powoduje, że nie podejmujesz się kontynuować tych projektów, bo już wiesz, że będzie Cię to kosztować dużo więcej pracy niż myślałeś na początku. Ponieważ znasz juz rzeczywistość, wiesz, że rozmowa z klientami wcale nie jest taka prosta, że oprócz wiedzy technicznej potrzeba Ci duszy negocjatora oraz umiejętności miękkich znacznie większych niż podczas rozmowy o pracę. Zawsze jednak znajdą się osoby, które pomimo uświadomienia sobie o trudnościach, podejmą wyzwanie i wykorzystując zgromadzoną wiedzę zaczną popychać umarły projekt do przodu. I za to należy im się srebrny medal. Jak to srebrny? Srebrny, ponieważ, złoty należy się tym, którzy nie poddali się i postanowili wprowadzić swoje “dziecko” do wersji używalnej, jeszcze przed zgorszeniem tą branżą. Niezależnie czy im się powiedzie czy nie, w ostateczności zdobyte doświadczenie oraz wiedza na pewno zrekompensują im ewentualnie nieudaną próbę.
Kolejną rzecz warta poruszenia w tym temacie jest schematyczność wynikająca z branży i przenikająca w inne dziedziny naszego życia. Prostym przykładem, które znam z autopsji jest próba napisania postów związanych z poleceniem jakiegoś miejsca. Podstawową umiejętnością jest przekazanie swojej obiektywnej opinii oraz znaczących informacji, bez zbędnych szczegółów. Niestety czasami moje branżowe myślanie nakazywało mi pamiętać o wielu rzeczach i pisać post schematycznie jak to bywa podczas programowania. Prosty przykład – chce opisać sposób dotarcia do jakiegoś lądowiska w Polsce. Od razu narzucają mi się pytania: Jakim rodzajem transportu potencjalna osoba będzie podróżować, co jeśli będzie zamknięta droga, gdzie powinna zaparkować jeśli nie będzie miejsca przy leśnym parkingu, a co jeśli komuś padnie komórka i nie będzie możliwości korzystania z GPSa i wiele wiele innych… I tutaj należy powiedzieć sobie stop. To jest Twój post, Twój styl, pomiń schematy i zacznij tworzyć swój świat w taki sposób jaki uważasz za słuszny. Ważne jest przekazanie kluczowych informacji w przyjemny dla odbiorcy sposób, przykładowo określić miejsce parkingu, gdzie większość zostawia swoje samochody i pokierować osobnika dalej. A co jeśli nie będzie wolnego miejsca? Trudno, odbiorca jest dorosły i myślę, że jest w stanie sobie poradzić z takim problemem.
Ostatnim ciekawym przykładem jest sposób wyszukiwania czy pozyskiwania informacji przez osoby przesiąknięte branżą IT oraz jaki wpływ na to mają wyszukiwarki internetowe. Jednak ten temat postaram się bardziej rozwinąć w osobnym poście, który zostanie opublikowany w najbliższym czasie.
Podsumowując, mam nadzieję, że większość z Was zdaje sobie sprawę z faktu, że dłuższe bycie programistą, deweloperem czy przysłowiowym informatykiem prowadzi czasami do postrzegnia świata w trochę innych sposób niż reszta społeczeństwa. Może warto pomyśleć nad rozwinięciem innej części naszego mózgu i postarać się postrzegać niektóre rzeczy z innej perspektywy, niekoniecznie takiej jaką nauczył nas zawód.
Leave a Reply